W pierwszej części tej serii opisaliśmy regulację kryptowalut, które obecnie znajdują się w USA i Kanadzie. W tym artykule przyjrzymy się bliżej, jaki nastrój panuje w krajach Azji Wschodniej. Jeśli przegapiłeś pierwszą część, możesz przeczytać cały artykuł, klikając ten oto link.
Japonia
Ziemię wschodzącego słońca można uznać za najbardziej liberalną pod względem akceptacji kryptowalut w tej części świata. Jeśli Chiny i Korea Południowa stwarzają w pewnym stopniu niepewne środowisko dla adaptacji waluty cyfrowej, Japonia, wprowadzając rozsądne środki, będzie chciała zachować jak największą ochronę w branży.
Pod koniec zeszłego roku Japońska Agencja Usług Finansowych (FSA) przyznała licencję jedenastu giełdom z kryptowalutami i obiecuje sobie dzięki nim większe bezpieczeństwo. Negatywną wiadomością był jednak atak na jedną z wiodących giełd w kraju – Coincheck. Hakerzy byli w stanie skraść kryptowalutę NEM o wartości ponad 500 milionów dolarów.
Chiny
Chińska Republika Ludowa podejmuje coraz bardziej intensywne kroki w celu zidentyfikowania wszystkich ukrytych dochodów. Na początku wydała zakaz dla ICO, następnie wprowadziła środki przeciwko wydobyciu bitcoinów i ostatecznie nałożyła całopaństwowy zakaz dostępu (internetowego i komórkowego) do wszystkich spraw związanych z handlem kryptowalutami.
Chiny, jako jedna z największych gospodarek świata, wydaje się być najbardziej rygorystycznym regulatorem walutowym. W tym samym czasie, w 2017 roku, chińscy wydobywcy posiadali absolutną większość na świecie. Kraj, rządzony przez Sekretarza Generalnego Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej i zarówno prezydenta, Si Jinpinga, na wszelkie możliwe sposoby, stara się powstrzymać odpływ kapitału z jego ojczyzny.
Korea Południowa
W przeszłości kraj był zwolennikiem waluty cyfrowej. Po zakazach, które miały miejsce w Chinach, stała się także schronieniem dla ludzi interesujących się kryptowalutami.
Ale wszystko zaczęło się wracać w styczniu 2018 roku, gdy wyżsi urzędnicy koreańscy stopniowo wydawali opinie na temat przyszłych regulacji. Ich wypowiedzi wywołały falę niepewności, której kulminacją była masowa wyprzedaż na wszystkich giełdach 16 stycznia 2018 r. (Dzień nazywany Red Tuesday czyli czerwony wtorek).
Ważnym krokiem była również kwestia zakazu anonimowych kont, które weszły w życie 30 stycznia 2018 r. Urząd chciał się upewnić, że banki mogą spełnić zobowiązania KYC (know-your-customer). Jego celem było również wyeliminowanie zakresu transakcji, które można by wykorzystać do popełniania nielegalnych działań, takich jak przestępstwa, pranie pieniędzy i uchylanie się od opodatkowania.
Singapur
Do niedawna azjatyckie centrum finansowe i bankowe w stosunku do kryptowalut było dość niedbałe.
Urząd Monetarny Singapuru (MAS), podobnie jak wiele innych organów nadzoru finansowego, ostrzegł przed możliwymi zagrożeniami podczas największej kryptogorączki (grudzień 2017 r.).
Pozytywne wieści pojawiły się 9 stycznia 2018 r., kiedy wicepremier Tharman Shanmugaratnam oświadczył, że „prawo krajowe nie wprowadza rozróżnienia między walutą fiat a transakcjami kryptowalutowymi”.
Podobną postawę podjął dyrektor generalny MSA, Sopenth Mohanta, który kilka dni później powiedział, że nie spodziewa się w tej chwili załamania finansowego, takiego jak Lehman Brothers. Zwrócił również uwagę, że regulacja będzie musiała zapewnić konsumentom ochronę tego rodzaju inwestycji.
Indie
Indie od dawna uważane były za kraj wspierający kryptowaluty. Jednak na początku tego roku pozytywne nastawienie znika. Obecne stanowisko urzędników państwowych opiera się na czymś podobnym, o czym mówiły również inne państwa. Chodzi głównie o pranie pieniędzy, rozprzestrzenianie się nielegalnych działań, sponsorowanie terroryzmu, uchylanie się od opodatkowania itd.
Indie były również widoczne w tym roku w związku ze sprawozdaniem ministra finansów Arun Jaitleya, który mówił o ingerencji w „nielegalne działania”. Media zrozumiały tę informację jako zakaz kryptowalut, co doprowadziło do znacznego spadku ilości cyfrowych walut. W końcu okazało się, że nie wydano żadnego bezpośredniego zakazu.
Ponadto w tym przykładzie można zobaczyć, w jaki sposób raporty krajowe mogą osłabić rynek. W kolejnej części przyjrzymy się obecnemu podejściu prawnemu do tego problemu w Australii i Afryce.
Nie przegap naszych innych wiadomości i kliknij na dzwonek w lewym dolnym rogu. Nie zapomnij również śledzić nas na naszym Facebooku.